Ludzka głupota nie zna granic – wczorajsze zdarzenie z udziałem 5-letniego dziecka jest na to żywym dowodem.
W minioną niedzielę po godzinie 18:00 pilscy policjanci podjęli interwencję na ul. Bydgoskiej, gdzie mieszkańcy widzieli 5-letnie dziecko na parapecie 2 piętra budynku. Pilscy mundurowi błyskawicznie pojawili się na miejscu, na szczęście dziecko oddaliło się już od okna.
Mimo to policjanci postanowili sprawdzić rzekome mieszkanie – było zamknięte i nikt nie odpowiadał. Pilnie potrzebni byli strażacy – natychmiast na miejsce zadysponowano strażaków z JRG2, którym udało sie wejść do mieszkania. W pomieszczeniach znajdowało się 5-letnie dziecko oraz jego matka, która miała prawie 3 promile w wydychanym powietrzu. Chłopiec został przekazany pod opiekę babci.
Tego samego dnia około godziny 21:00 policja oraz zespół ratownictwa medycznego zostali zadysponowani na aleję Niepodległości, gdzie przechodnie dostrzegli pływające dziecko w rzece Gwda. Po dotarciu służb na miejsce okazało się, że dwóch mężczyzn wyciągnęło już małego chłopca z wody, a następnie przekazali go w ręce zespołu karetki.
Policjanci postanowili poszukać opiekuna 5-letniego chłopca – była nim jego babcia, która po przebadaniu na zawartość alkoholu miała około 2 promili alkoholu. Na szczęście chłopcu nic się nie stało, trafił na obserwację do pilskiego szpitala.
Prawdopodobnie te dwie sprawy dotyczą tego samego chłopca, sprawą zajmuje się Sąd Rodzinny i Nieletnich.
fot. Facebook: Eligiusz Komarowski