Sytuacja w której obecnie się znajdujemy jest najgorszą jaka wydarzyła się w ciągu ostatnich dziesięcioleci. Zamknięci w „czterech ścianach” czekamy na lepszy czas. Niestety nie wszyscy mogą pozostać w domu i w bezpiecznym azylu czekać na rozwój wydarzeń chroniąc siebie i swoje rodziny. Otrzymaliśmy apel który chcemy Państwu przekazać.
Osobą która do nas napisała jest Pani Małgorzata, policjantka pracująca na co dzień w KPP Chodzież, mieszkanka Piły.
„Pomimo zamkniętych galerii, trwającym stanem zagrożenia epidemicznego starsi ludzie wychodzą tłumnie do marketów, banków, parków. Prośba od służb ale również w moim imieniu do tych młodszych by uświadamiali swoich rodziców, dziadków że to poważne zagrożenie. Po internecie krąży mem gdzie pod Kauflandem w Pile starsi ludzi aż się kotłują by wejść do środka. Myślę że rolą młodzieży jest by przekazać im jak powinny wyglądać wyjścia z domu jeżeli już to konieczne. Problem w tym, że zarazić się można od każdego bo ktoś może nie wiedzieć że jest nosicielem choroby. Problem się rozszerza i nawet ludzi młodzi zaczynają lekceważyć zalecenia. Co chwilę na portalach pojawiają się wpisy typu: „prosimy policjantów i strażników miejskich by ludzi wygonili z ulic”.
Nie mamy takich uprawnień! To ludzie muszą mieć świadomość że wirus nie ma nóg i to ludzie go przenoszą. I wystarczy że każdy zacznie od swojej rodziny – zadzwoni do Babci, zrobi zakupy, zakupy będzie robił jeden członek rodziny a nie cała rodzina na wolnym.”